wtorek, 17 marca 2015

Początki, początki...

Cześć wszystkim!
Znacie coś bardziej bezużytecznego, niż fotograf bez aparatu? Ja znam. Fotograf posiadający aparat, ale bez sprawnej ręki. Moja została zagipsowana ponad miesiąc temu i stała się przyczyną wymuszonej przerwy w fotografowaniu. Do tej pory nie zdawałam sobie sprawy, jak takie ograniczenie może być irytujące! Na szczęście (odpukać!) już coraz bliżej końca tej niesprawiedliwej kary czyli zdjęcia gipsu. Liczę, że gdy tylko pozbędę się balastu, wrócę do robienia zdjęć z nową motywacją. Tymczasem, aby nie pogłębiać tak potwornych zaległości, postanowiłam uchylić rąbka tajemnicy i dać się poznać trochę lepiej.

Otóż, moja przygoda z fotografią zaczęła się w styczniu 2010 roku, choć nie jestem pewna czy można to nazwać prawdziwą fotografią. W tamtym okresie moim jedynym sprzętem był stary kompakt samsunga, którego modelu już niestety nie pamiętam. Zdjęcia, które powstawały przy jego użyciu (żadne nie przetrwało do chwili obecnej w skutek wielu formatów komputera i ostatecznie jego zmiany na lepszy model) nie były czymś niesamowitym ani jakościowo, ani pod względem kreatywności. Ot, zwykłe pstryki, jakie każdy kiedyś robił. Mimo to, coś drgnęło. 
W grudniu tego samego roku w moje dłonie wpadł Fujifilm FinePix S1700. Wtedy też pozostawałam na poziomie kwiatuszków, zwierzaczków, nieba i innych, mało przemyślanych ujęć. Jednak właśnie ten aparat pozwolił mi trochę pewniej wgryźć się w fotografię. Zaczęło się szukanie informacji o kadrach, świetle i podobnych zagadnieniach. Zaczął się, a jakże, proces odkładania na lepszy aparat.


Lata 2011/2012 to ciąg dalszy przygody z Fuji, ale z nieco lepszymi efektami - przynajmniej w moim mniemaniu. W tym czasie odkryłam także zalety programów graficznych.



W maju 2012 roku spełniło się moje marzenie - kupiłam lustrzankę. Kochany Canon 1100D, który wiernie służy mi do tej pory. Początkowo były to zdjęcia robione kitem.



W maju wykonałam też pierwszą "ludzką" sesję, przy której pozowała mi moja znajoma - Żaneta. W czerwcu przed moim obiektywem stanęła Ewelina, a potem Ewa - również znajome z klasy.


W czerwcu i lipcu nie zapomniałam również o moich kochanych kwiatach:



W lipcu wykonałam też pierwsze foto z zakresu reklamy. Fotografowałam zaciski samochodowe z oświetleniem i przy wykorzystaniu białego tła.
Sierpień był czasem robali, kwiatów i pierwszym łykiem fotografii dziecięcej.
Wrzesień to kolejne zderzenie się z fotografią portretową.
Wrzesień 2012 był też przełomowym momentem - dotarł do mnie nowy obiektyw Canon 50mm 1.8
W tym samym miesiącu zrobiłam nim pierwszą sesję znajomym - Paulinie i Ewie:

 W październiku wykonałam swoją pierwszą sesję z kimś "obcym". Polecona przez znajome, miałam okazje zrobić zdjęcia Kamili.

Ta sesja była pewnego rodzaju przełamaniem. Chyba w tamtym momencie postanowiłam robić, to co robię i dalej się rozwijać. Bo chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi - o ciągłą samorealizację i czerpanie przyjemności z własnych pasji.  

W 2012 założyłam również swój fanpage 

Rok 2013 to ciąg dalszy rozwoju fotograficznego i poznawania możliwości Canona. Przez te kilkanaście miesięcy miałam okazję pracować m.in. z:
Dominiką



Klaudią

 Kasią

Rok 2014 był chyba najambitniejszym w mojej krótkiej karierze. Stworzyłam wówczas mnóstwo wspaniałych prac i nawiązałam kontakty z wieloma, zdolnymi osobami - między innymi z:
Kasią

Moniką

Justyną

Krysią


Angeliką
23 maja 2014 - zdjęcie z Angeliką zostało opublikowane w zestawieniu 50 fotografii na 

Julią

Była to pierwsza sesja z koniem i właśnie wtedy uświadomiłam sobie, że trochę jednak się boję tych zwierząt.

Darią

Olą

Żanetą

...i wieloma innymi osobami (jest ich ok. 50, a przynajmniej tyle różnych folderów znajduje się w tej chwili na moim dysku), których nie będę teraz wymieniać, a którym serdecznie dziękuję za współpracę, bo ta notatka i tak zaczęła przybierać niepokojące rozmiary.

W międzyczasie moja kolekcja obiektywów powiększyła się o nowy obiektyw - heliosa, którego testowałam po raz pierwszy z Anią

Rok 2014 był też czasem, kiedy pierwszy raz miałam do czynienia ze zdjęciami studyjnymi

Natomiast sezon 2015 wciąż uważam za nieotwarty. Z wytęsknieniem oczekuję na wiosnę, a właściwie na drugą połowę maja, kiedy będę już po maturach i spokojnie skupię się w pełni na fotografii. Zwłaszcza, że moja canonowa rodzinka powiększyła się o sigmę 70-300mm f4 5.6 dg macro, której wciąż nie miałam okazji przetestować.

Na sam koniec pragnę podziękować wszystkim tym, którzy dzielnie przetrwali przez te wspominki. Zachęcam do zadawania pytań. Chętnie z wami porozmawiam!
Trzymajcie się!

10 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia! :) Szczególnie te, na których są koleżanki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. zdjęcie z Angeliką na peronie jest wprost obłędne <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytając takie posty jak ten uświadamiam sobie, że jestem daleko, daleko w tyle i jeszcze naprawdę długa droga przede mną. Uwielbiam robić zdjęcia ludziom, ale "cierpię" na brak modelek tzn. mam dwie "służbowe" i na nich ćwiczę :D A z powodu tego, że moje zdjęcia są dość słabe nie mogę znaleźć żadnej innej modelki :) No i zostaje jeszcze kwestia kreatywnych pomysłów, które niestety chyba mi ostatnimi czasy nie dopisują :(
    Twoje zdjęcia są po prostu cudowne :) Widać jakie wielkie postępy zrobiłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, to bardzo miłe. Dziękuję ci!
      Ja również jestem jeszcze daleko od poziomu, który chcę osiągnąć. Jednak to nie jest najważniejsze. Dużo istotniejsze jest poczucie, że robi się coś, co sprawia przyjemność, a odpowiednie umiejętności przyjdą z czasem ;)
      Na początku też miałam tylko kilka zaufanych modelek, które chętnie stawały przed moim aparatem. Kluczowym momentem było założenie fanpage'a, dzięki któremu coraz więcej osób zaczęło pytać się o zdjęcia ;)
      Co do pomysłów - u mnie to zazwyczaj to czysta improwizacja, a te dokładnie zaplanowane sesje konsultuję z modelką. Na brak weny dobrze jest posłuchać jakiejś fajnej muzyki, przeczytać ciekawą książkę czy obejrzeć dobry film. Wszystko, aby pobudzić wyobraźnię do działania.
      Jeszcze raz dziękuję za wspaniały komentarz!

      Usuń
    2. Dziękuję :) Na pewno postaram się rozbudować moją wyobraźnię w tym kierunku :)

      Usuń
  4. Bardzo miły sentymentalny wpis, i świetne zdjęcia zwłaszcza te z heliosem

    OdpowiedzUsuń